JEZUS I GANDHI
„Lubię Jezusa - … powiedział Gandhi… - ale nie chrześcijaństwo, jego religijni wyznawcy nie są do niego podobni. Ze wszystkiego, co przeczytałem, trwale uderzył mnie fakt, że Jezus prawie doszedł do dyktowania nowego prawa, chociaż oczywiście zaprzeczył, jakoby taki był cel jego przybycia, i nie praktykował zwykłego utrwalenia starego prawa mojżeszowego. Cóż, zmienił je do tego stopnia, że stało się nowym prawem: nie oko za oko, ząb za ząb, ale przygotowanie się na przyjęcie dwóch ciosów, gdy jeden zostanie zadany (...). Zobaczyłem, że Kazanie na Górze streszczało całe chrześcijaństwo dla każdego, kto zamierzał żyć po chrześcijańsku. To kazanie sprawiło, że pokochałam Jezusa.”
NOWY CHRZEŚCIJAŃSKI ATEIZM
W Biblii napisano (Jk 2,19), że mamy rację wierząc, że Bóg istnieje, ponieważ nawet Demony wierzą w Boga, z tą różnicą, że Demony się go boją, podczas gdy wielu dzisiejszych chrześcijan wierzy w Boga, ale żyje tak, jakby Boga nie było. Ich dzieła, ich życie zaprzecza istnieniu dobra. Stoimy w obliczu chrześcijańskiego ATEIZMU, wiary w upolitycznione słowa, pustej wiary, fasadowej religii, tradycji, społecznej i kulturowej umowności, ślepego zaułka bez wyjścia...
JEZUS, ZNANY NIEZNAJOMY
To zdanie Hansa Kunga wydaje się bardzo prowokacyjne, ale jest jedynie niesamowicie smutne. Z jednej strony widzimy, iż Jezus jest tak oczywistą, popularną postacią, że dla wielu chrześcijan wiara nie jest problemem, ale oczywistym faktem (z pogłosek), w który się wierzy, jak z przyzwyczajenia wierzymy w "prawdy" ogòlne, ktòrych nikomu nie przychodzi do głowy weryfikować, a z drugiej strony ci, którzy wyruszają w podróż w poszukiwaniu Jezusa, nieodzownie zdają sobie sprawę z tego, że dzisiaj tak naprawdę niewielu wie, kim był, co robił i o czym naprawdę mówił...
„Nauczycielu, gdzie mieszkasz?” – pytali Go uczniowie...
„Chodźcie, a zobaczycie” – odpowiadał im Jezus. ... Odtąd nie robili nic innego, jak tylko chodzili wzdłuż i wszerz całej Palestyny i nigdy nie widzieli, gdzie mieszkał ich Nauczyciel... W rzeczywistości żył on w ich sercach, w miłości do tego stopnia, że aż musieli za Nim podążać. To jest ta słuszna droga i ścieżki, którymi wszyscy powinniśmy chadzać, aby znaleźć sens boskości w tej dolinie łez.
Ateizm ogranicza się do głoszenia nicości; Katolicyzm wychodzi poza i głosi zniekształconego Chrystusa, Chrystusa oczernianego i maltretowanego, Chrystusa, który jest antytezą Syna Bożego. Katolicyzm głosi Antychrysta, zapewniam was o tym, przysięgam! To jest moja osobista opinia i wiem, jak bardzo cierpiałem dochodząc do niej! Katolicyzm rzymski wierzy i głosi, że bez władzy doczesnej będącej w stanie objąć całą ziemię, Kościół nie może istnieć ... Non possumus! Nie, katolicyzm rzymski nie jest religią, jest kontynuacją Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego. W rzeczywistości w katolicyzmie wszystko jest podporządkowane tej idei. Papież przejął kontrolę nad ziemią, zajął ziemski tron, schwycił miecz i otoczył się kłamstwami, intrygami, oszustwami, fanatyzmem, zabobonem i bezbożnością. W rękach Kościoła Rzymskiego, najświętsze, najbardziej niewinne i najbardziej prawe ludzkie uczucia przeobraziły się w broń. Rzym uczynił to wszystko dla pieniędzy, wyłącznie w celu konsolidacji swojej ziemskiej domeny. A czym to jest, jeśli nie doktryną Antychrysta?
- Fiodor Dostojewski -
Budda nie był buddystą...
Jezus nie był chrześcijaninem...
Mahomet nie był muzułmaninem...
... byli Mistrzami, którzy nauczali Miłości.
Miłość była ich religią.
Ale Miłości nie można przekształcić w prawo,
bo zostanie zniekształcona, wynaturzona,
a to znaczy, że duch Miłości stanie się religią społeczną,
czyli biurokracją i instytucjonalizmem bez serca.
Możemy zatem stwierdzić, że biblijne Logos, Słowo...
CZASOWNIK stał się RZECZOWNIKIEM,
czyli paplaniną, pustymi filozofiami, przerośniętymi słowami, egzegezą biblijną, przemówieniami politycznymi, wszystkim oprócz CIAŁA, czyli wszystkim prócz prawdziwego życia i życia w miłości tak, jak chciał między innymi dobry Jezus.
Religia uważana jest za prawdziwą
przez zwykłych ludzi,
za fałszywą przez ludzi mądrych,
za przydatną przez władających.
- Seneca -
Kościół jest dokładnie tym,
przeciw czemu głosił Jezus
i do walki z czym przygotowywał
swoich uczniów.
– Nietzsche, „Wola mocy” –
Urodził się, by bronić biednych, a zrobiono z Jego urodzin handel... Urodził się, by obudzić nas z otępienia społecznej manipulacji, a uczyniono z Jego święta socjal-kapitalistyczny monopol...
Urodził się na marginesie, pogardzany, bez minimum gościnności, a zrobili z Niego religię, która przyjmuje tylko tych, którzy pozwalają mentalnie i emocjonalnie zepchnąć się na margines moralizatorstwem...
Urodził się wywrotowcem, a stał się więźniem powszechnej i wulgarnej myśli...
Urodził się, aby uczyć nas, że duchowość jest w sercu każdego człowieka, zamiast tego zamknęli ją w świątyniach i kościołach, do których mogą wejść tylko ci, którzy zaprzedali swoje serca zinstytucjonalizowanym wierzeniom...
Po śmierci Jezusa nie ma chyba większej zdrady niż Jego narodziny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz